You are currently viewing Jeden dzień na Warmii – kierunek Kadyny i Frombork

Jeden dzień na Warmii – kierunek Kadyny i Frombork

  • Post author:
  • Post category:Polska

W tym roku nie planowaliśmy długiego wyjazdu urlopowego, więc zaczęliśmy rozglądać się za miejscem, które moglibyśmy zaliczyć jednodniową, weekendową eskapadą. No i w tym momencie padło na Frombork. Zatem obraliśmy kierunek Warmia, tym bardziej, że Frombork to kolejne miejsce, w którym nie byłem od 30 lat. Podróż z Gdańska to ok 1,5 godziny jazdy, przy czym zdecydowaną większość trasy (do Elbląga) można pokonać drogą ekspresową S7 w kierunku Warszawy. Przed wyjazdem sprawdziliśmy również co ciekawego można zobaczyć po drodze. I tak przed południem zajechaliśmy do małej miejscowości Kadyny.

Kadyny

Okazało się, że można tutaj odwiedzić kilka interesujących miejsc. Najbardziej okazałym kompleksem przy głównej drodze jest zespół pałacowo-folwarczny (XVII-XX w.), w którym aktualnie mieści się Hotel&SPA. Uwagę przykuwa specyficzna zabudowa wraz z okazałą bramą i przylegającymi do nich budynkami. Znajdziemy tam m.in. budynek oranżerii, gorzelnię i spichrz. Jak na folwark przystało wokół roznosi się stajenna woń, bo takie właśnie budynki znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie.

Znajdziemy tam również barokowy Pałac von Schliebenów (XVII w.) zwany też pałacem cesarza Wilhelma II, do którego należał on na przełomie XIX i XX w.

Folwark położony jest u podnóża wzniesienia, które nazywane jest wzgórzem klasztornym, ze względu na znajdujący się na jego szczycie klasztor Franciszkanów (XVIII w.). 

Można tam dojść łagodną drogą dojazdową lub drewnianymi schodami przez gęsty las.

Na szczycie wzgórza oprócz budynków klasztornych znajdziemy drewnianą wieżę widokową, z której mamy okazję podziwiać panoramę Zalewu Wiślanego. Wysiłek naprawdę niewielki, a warto.

W lesie okalającym klasztor ukryta jest kaplica Birknerów, do których należały Kadyny. Widać, że budowla ta trzyma się tylko dlatego, że murarze się postarali, a dojście do niej nie należy do najprzyjemniejszych. 

Drogowskaz wskazuje drogę od kaplicy do Kadyn, ale kończy się ona na … płocie. Miłym akcentem, gdy już wylądowaliśmy na tym płocie, był widok alpak na wybiegu.

Natomiast zaraz obok folwarku możemy przystanąć przy jednym z najstarszych pomników przyrody – 700 letnim dębie, najgrubszym w Polsce, nazwanym dębem Bażyńskiego. Niesamowite jest to, że ten okazały stary dąb, o wielkim pustym pniu nadal pięknie przykryty jest zielonymi liśćmi. Sami zobaczcie

Frombork

Po ponad godzinnym przystanku w Kadynach ruszyliśmy dalej i dotarliśmy do Fromborka. Oczywiście standardowo szukając miejsca do zaparkowania nie znajdziecie go tak łatwo w uliczkach. Nam się udało, ale na szczęście niedaleko jest cały zestaw płatnych parkingów dla turystów. Znajdują się one wzdłuż ulicy Dworcowej.

Frombork jest małym miasteczkiem, ale za to z kilkoma pięknymi zabytkami. Każdy od razu udaje się na Wzgórze Katedralne, otoczone murami obronnymi, z bramami i wieżami. Tam znajdują się muzea i planetarium. W końcu Frombork to miejsce, gdzie żył Mikołaj Kopernik … zatem mamy pomnik Mikołaja Kopernika zaraz przy ulicy Mikołaja Kopernika, na dziedzińcu stoi 600 letni dąb szypułkowy Mikołaj. Na Wzgórzu Katedralnym oczywiście jest Wieża Kopernika, Muzeum Kopernika, ale też Bazylika Katedralna pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Andrzeja Apostoła, dzwonnica zwana Wieżą Radziejowskiego, okazała Brama Południowa oraz Pałac Biskupi.

W pobliżu Wzgórza Katedralnego oddalony kilkaset metrów, przy ulicy Starej czeka na odwiedzających Szpital Św. Ducha i znajdujące się wewnątrz Muzeum Historii Medycyny.
I tu kilka uwag odnośnie biletów do różnych obiektów, bo możecie się trochę pogubić. Jeśli chodzi o planetarium, to warto sprawdzić wcześniej repertuar i zarezerwować bilety. W sezonie z pewnością zabraknie miejsc na dany dzień. Co do rezerwacji, bilety trzeba odebrać 30 minut przed seansem w kasie, którą znajdziecie w Bramie Południowej. W kasie tej można też nabyć bilety do Szpitala św. Ducha i Muzeum Kopernika. Bilety do wieży widokowej tj. Wieży Radziejowskiego kupicie w samej wieży, a do katedry w przedsionku katedry lub w kiosku przy Bramie Zachodniej. To ta brama, przez którą wchodzi się na dziedziniec od strony głównej ulicy.
No to teraz wrażenia. Najpierw udaliśmy się na seans do Planetarium. Mieliśmy porównanie, bo niedawno odwiedziliśmy planetarium w Toruniu. I tutaj musimy przyznać, że różnica była kolosalna. Toruński seans był nowoczesny, bardziej multimedialny z dopracowaną grafiką. Ten fromborski … no cóż, w zasadzie ciekawy, ale też przytaczający dużo pojęć naukowych, które mogły nudzić przyprowadzone tam dzieci i mam wrażenie, że i dorosłych.

Planetarium jest położone w przyziemiu wieży widokowej. To do niej następnie się udaliśmy. We wnętrzu umieszczono wahadło Foucaulta.

Warto przejść te kilkaset schodów w wieży, bo z tarasu rozpościera się przepiękny widok na miasto i okolice. Można dojrzeć położoną na drugim brzegu Zalewu Wiślanego Krynicę Morską i tereny należące do Rosji.
W bezpośrednim sąsiedztwie Wzgórza Katedralnego znajduje się Pałac Biskupi. Akurat nie był dostępny dla zwiedzających, zapewne ze względu na przypadające następnego dnia tj. 15 sierpnia święto. Na szczęście mogliśmy zwiedzić Bazylikę Katedralną, zanim została zamknięta na czas mającego się tam odbyć ślubu. Wnętrze bazyliki jest bardzo okazałe, co widać na zdjęciach, z licznymi rzeźbami i ołtarzami. Znajdziecie tam również wyeksponowany (domniemany) grób Mikołaja Kopernika i piękne organy, nie jego organy, tylko takie grające.
Następnym obiektem na naszym szlaku zwiedzania był Szpital Św. Ducha. Tak jak wspominałem jest on w niedalekim sąsiedztwie Wzgórza Katedralnego i na szczęście prowadzą do niego drogowskazy, które dostrzeżemy w zasadzie zaraz po wyjściu z dziedzińca przez Bramę Południową.
Szpital Św. Ducha to zespół poszpitalny z kaplicą św. Anny. Istnieje on od końca XV w., a w obecnym kształcie od początku XVIII w. W szpitalu jest kilka ekspozycji, m.in. dotycząca śmiertelności dzieci w czasie minionych wieków, stosowanych narzędzi i przybory w medycynie, wystawa warmińskiej rzeźby i malarstwa XVII – XVIII w. Na zewnątrz, od strony południowej ogród jest tzw. herbarium z uprawami ziół leczniczych.
Na koniec został nam spacer do portu i po krótki molo. Pogoda nam dopisała, mogliśmy podziwiać przepiękny widok na zalew w pełnym słońcu. Jak już licznik pokazał te 10 000 kroków z czystym sumieniem udaliśmy się w drogę powrotną do Gdańska. Jeśli będziecie na Warmii koniecznie zajrzyjcie do Fromborka, miło mnie zaskoczył po tych 30 latach
Copyright © wszystkie zdjęcia są naszego autorstwa i pochodzą z naszego prywatnego archiwum